Dlaczego boli co miesiąc?
Za ból menstruacyjny
odpowiedzialne są przede wszystkim ruchy mięśniówki macicy. Po tym jak nie doszło
do zapłodnienia i zagnieżdżenia się jaja płodowego, macica kurczy się aby wydalić
złuszczający się nabłonek śluzówki, i przygotować się na przyjęcie zapłodnionej komórki
jajowej w kolejnym cyklu.
Ból ten towarzyszy większości
kobiet. Do kilkunastu procent z nich może na skutek nadproducji
prostaglandyn odczuwać go szczególnie mocno i boleśnie. Jednak nie tylko
hormony mogą być odpowiedzialne za wyjątkowo silne dolegliwości. Innymi przyczynami mogą być poważne choroby, np.: zapalenie macicy, mięśniaki, czy
nawet endometrioza. Część kobiet ma po prostu tzw. niski próg bólu, u części
kobiet problemem mogą być wady w budowie czy położeniu macicy, w końcu za zbyt
silne dolegliwości może odpowiadać tzw. zespół mięśnia biodrowo-lędźwiowego.
Jednak kiedy
do bólu podbrzusza dołączy się ból głowy, kręgosłupa, czy nawet wymioty lub
biegunka potrafi to zmienić kilka dni w miesiącu w prawdziwą udrękę.
Niestety, liczne badania
wskazują na to, iż kobiety zdecydowanie nadużywają środków przeciwbólowych i
rozkurczowych. Reklama, łatwy dostęp, brak odpowiedniej wiedzy odnośnie
stosowania (szczególnie u osób wykształconych) sprawia, iż jest to tzw.
pierwsza deska ratunku jeśli chodzi o bóle menstruacyjne. Szczególnie
niebezpieczne może być stosowanie kilku rodzajów leków jednocześnie, które
zawierają w sobie tą samą substancję czynną. O powikłania stosunkowo nietrudno,
a uszkodzenia wątroby (po zażyciu zbyt dużej dawki pracetamolu), powikłania ze
strony układu pokarmowego, czy krwionośnego (po nadużywaniu ibuprofenu,
naproxenu czy kwasu acetylosalicylowego) są szczególnie dotkliwe i
nieprzyjemne. Również środki rozkurczowe powinny być przyjmowane zgodnie z
zaleceniami producenta.
Pomocne mogą być metody stosowane przez nasze babcie. U części kobiet
wystarczy ciepły okład na podbrzusze czy odpowiednia dieta, u innych wystarczy regularne rozciąganie mięśni (o tym w następnym tekście). Ciekawym sposobem
może być też wykorzystanie aparatów do terapii bólu TENS.
Aparaty TENS
do łagodzenia bólu menstruacyjnego.
TENS to z języka
angielskiego Przezskórna Elektryczna Stymulacja
Nerwu. Jest to szczególna odmiana elektroterapii, w której impulsy elektryczne
o niskiej amplitudzie wysyłane są przez skórę do nerwów, a stamtąd do rdzenia
kręgowego. Działanie ich jest dwukierunkowe: Po pierwsze „oszukują” one
mechanizm informowania o bólu będąc sygnałem blokującym impuls nerwowy niosący
informację bólową do mózgu. Poprzez takie działanie mózg nie otrzymuje danych
dotyczących miejsca i nasilenia bólu. Jest to tzw teoria bramek bólowych
Melzacka i Walla. Po drugie wyzwalają
naturalne substancje przeciwbólowe- beta-endorfiny.
Firma
TensCare stworzyła mały, przenośny aparat TENS Ova, przeznaczony do zwalczania bólów menstruacyjnych. Wykorzystuje
on specjalne dobrane zestawienia częstotliwości i natężenia impulsów elektrycznych,
które mają udowodnioną skuteczność w zwalczaniu tego typu dolegliwości. Co
ważne, można go używać zarówno w domu, czy w pracy. Nie wykazano żadnych
działań ubocznych, a w razie potrzeby można wzmocnić jego działanie środkami
farmakologicznymi.
Aparat
zawiera w sobie dwie pary elektrod (jednocześnie używamy tylko jednej pary) do
stosowania w trzech możliwych ułożeniach: na lędźwiach, z przodu w ułożeniu
skośnym oraz z przodu w ułożeniu pionowym. Warto przetestować wszystkie te
ułożenia, aby wybrać dla siebie najbardziej skuteczną.
Warto pamiętać,
że elektrody są przeznaczone do wielokrotnego użycia tylko przez jedną osobę.
Wystarczają na około 30 pojedynczych aplikacji. Koszt dodatkowej pary to ok. 25zł, do
zakupienia także na stronie producenta. Co ważne, w przypadku mniejszych kobiet
elektrody można odpowiednio przyciąć, tak aby nie uwierały.
Producent
przygotował czytelną i poręczną instrukcję obsługi urządzenia.
Cena? Wydaje mi się umiarkowana. Koszt urządzenia z dwoma parami elektrod to ok 150zł plus koszty przesyłki. W przeliczeniu na środki przeciwbólowe i na naszą wątrobę kto wie, czy nie wychodzi lepiej :) A czy któraś z Was miała już doświadczenie z tym urządzeniem? Czekam na
opinie :)
Mam mieszane uczucia do tego typu urządzeń. Kojarzą mi się z typowymi marnej jakości produktami z dawnych tv marketów. Czy wysyłanie takich impulsów nie niesie za sobą jakiegoś rodzaju skutków ubocznych w przyszłości? Zdecydowanie pozostanę przy tradycyjniejszych metodach i tabletkach nospa
OdpowiedzUsuńElektrostymulacja zauważalnie przyśpiesza regenerację nerwów, stawów i mięsni . Niedawno kupiłem elektrostymulator Vitammy ICE i jestem bardzo zadowolony z działania.
OdpowiedzUsuń