wtorek, 1 stycznia 2013

TENS a bóle menstruacyjne



Dlaczego boli co miesiąc? 

Za ból menstruacyjny odpowiedzialne są przede wszystkim ruchy mięśniówki macicy. Po tym jak nie doszło do zapłodnienia i zagnieżdżenia się jaja płodowego, macica kurczy się aby wydalić złuszczający się nabłonek śluzówki, i przygotować się na przyjęcie zapłodnionej komórki jajowej w kolejnym cyklu.   

Ból ten towarzyszy większości kobiet. Do kilkunastu procent z nich może na skutek nadproducji prostaglandyn odczuwać go szczególnie mocno i boleśnie. Jednak nie tylko hormony mogą być odpowiedzialne za wyjątkowo silne dolegliwości. Innymi przyczynami mogą być poważne choroby, np.: zapalenie macicy, mięśniaki, czy nawet endometrioza. Część kobiet ma po prostu tzw. niski próg bólu, u części kobiet problemem mogą być wady w budowie czy położeniu macicy, w końcu za zbyt silne dolegliwości może odpowiadać tzw. zespół mięśnia biodrowo-lędźwiowego.

Jednak kiedy do bólu podbrzusza dołączy się ból głowy, kręgosłupa, czy nawet wymioty lub biegunka potrafi to zmienić kilka dni w miesiącu w prawdziwą udrękę.

Niestety, liczne badania wskazują na to, iż kobiety zdecydowanie nadużywają środków przeciwbólowych i rozkurczowych. Reklama, łatwy dostęp, brak odpowiedniej wiedzy odnośnie stosowania (szczególnie u osób wykształconych) sprawia, iż jest to tzw. pierwsza deska ratunku jeśli chodzi o bóle menstruacyjne. Szczególnie niebezpieczne może być stosowanie kilku rodzajów leków jednocześnie, które zawierają w sobie tą samą substancję czynną. O powikłania stosunkowo nietrudno, a uszkodzenia wątroby (po zażyciu zbyt dużej dawki pracetamolu), powikłania ze strony układu pokarmowego, czy krwionośnego (po nadużywaniu ibuprofenu, naproxenu czy kwasu acetylosalicylowego) są szczególnie dotkliwe i nieprzyjemne. Również środki rozkurczowe powinny być przyjmowane zgodnie z zaleceniami producenta.

Pomocne mogą być metody stosowane przez nasze babcie. U części kobiet wystarczy ciepły okład na podbrzusze czy odpowiednia dieta, u innych wystarczy regularne rozciąganie mięśni (o tym w następnym tekście). Ciekawym sposobem może być też wykorzystanie aparatów do terapii bólu TENS.


Aparaty TENS do łagodzenia bólu menstruacyjnego. 

TENS to z języka angielskiego Przezskórna Elektryczna Stymulacja Nerwu. Jest to szczególna odmiana elektroterapii, w której impulsy elektryczne o niskiej amplitudzie wysyłane są przez skórę do nerwów, a stamtąd do rdzenia kręgowego. Działanie ich jest dwukierunkowe: Po pierwsze „oszukują” one mechanizm informowania o bólu będąc sygnałem blokującym impuls nerwowy niosący informację bólową do mózgu. Poprzez takie działanie mózg nie otrzymuje danych dotyczących miejsca i nasilenia bólu. Jest to tzw teoria bramek bólowych Melzacka i Walla. Po drugie wyzwalają naturalne substancje przeciwbólowe- beta-endorfiny.

Firma TensCare stworzyła mały, przenośny aparat TENS Ova, przeznaczony do zwalczania bólów menstruacyjnych. Wykorzystuje on specjalne dobrane zestawienia częstotliwości i natężenia impulsów elektrycznych, które mają udowodnioną skuteczność w zwalczaniu tego typu dolegliwości. Co ważne, można go używać zarówno w domu, czy w pracy. Nie wykazano żadnych działań ubocznych, a w razie potrzeby można wzmocnić jego działanie środkami farmakologicznymi.



Aparat zawiera w sobie dwie pary elektrod (jednocześnie używamy tylko jednej pary) do stosowania w trzech możliwych ułożeniach: na lędźwiach, z przodu w ułożeniu skośnym oraz z przodu w ułożeniu pionowym. Warto przetestować wszystkie te ułożenia, aby wybrać dla siebie najbardziej skuteczną. 

Warto pamiętać, że elektrody są przeznaczone do wielokrotnego użycia tylko przez jedną osobę. Wystarczają na około 30 pojedynczych aplikacji. Koszt dodatkowej pary to ok. 25zł, do zakupienia także na stronie producenta. Co ważne, w przypadku mniejszych kobiet elektrody można odpowiednio przyciąć, tak aby nie uwierały.

Producent przygotował czytelną i poręczną instrukcję obsługi urządzenia.




Cena? Wydaje mi się umiarkowana. Koszt urządzenia z dwoma parami elektrod to ok 150zł plus koszty przesyłki. W przeliczeniu na środki przeciwbólowe i na naszą wątrobę kto wie, czy nie wychodzi lepiej :) A czy któraś z Was miała już doświadczenie z tym urządzeniem? Czekam na opinie :)

2 komentarze:

  1. Mam mieszane uczucia do tego typu urządzeń. Kojarzą mi się z typowymi marnej jakości produktami z dawnych tv marketów. Czy wysyłanie takich impulsów nie niesie za sobą jakiegoś rodzaju skutków ubocznych w przyszłości? Zdecydowanie pozostanę przy tradycyjniejszych metodach i tabletkach nospa

    OdpowiedzUsuń
  2. Elektrostymulacja zauważalnie przyśpiesza regenerację nerwów, stawów i mięsni . Niedawno kupiłem elektrostymulator Vitammy ICE i jestem bardzo zadowolony z działania.

    OdpowiedzUsuń