poniedziałek, 6 lipca 2015

Rok przerwy...

To już rok minął od momentu, kiedy ostatni raz tu zaglądałam.
Sporo się w tym czasie wydarzyło... Dobrych i złych rzeczy.. A ja w to wszystko dałam się mocno wciągnąć. Pracy nadal dużo, mgr nie napisana, pomysłów jeszcze więcej niż było... I ciągłe zaległości we wszystkim..
Doszłam jednak do wniosku, że wszystko musi mieć swoją kolej.. Zarabiać na blogu nie będę, jakichś szczególnych ambicji z tym związanych też nie mam. Słowem- jak kocha to poczeka ;) Tymczasem idąc śladem zeszłego roku- jutro idę pograsować na bazarku :) Może jeszcze uda mi się dorwać trochę truskawek :)