niedziela, 30 grudnia 2012

Kilka słów o aparatach TENS



TENS to z języka angielskiego Przezskórna Elektryczna Stymulacja Nerwu. Jest to szczególna odmiana elektroterapii, w której impulsy elektryczne o niskiej amplitudzie wysyłane są przez skórę do nerwów, a stamtąd do rdzenia kręgowego. Działanie ich jest dwukierunkowe: Po pierwsze „oszukują” one mechanizm informowania o bólu będąc sygnałem blokującym impuls nerwowy niosący informację bólową do mózgu. Poprzez takie działanie mózg nie otrzymuje danych dotyczących miejsca i nasilenia bólu. Jest to tzw teoria bramek bólowych Melzacka i Walla. Po drugie wyzwalają naturalne substancje przeciwbólowe- beta-endorfiny. 

W fizjoterapii TENS wykorzystuje się głównie w walce z dolegliwościami kręgosłupa, bólami stawów po urazach, przeciążeniach, itp. Odczucia? Bardzo miłe. Ciepły podkład z gazy, elektroda, a po uruchomieniu urządzenia przyjemne wibracje, mrowienie. I co najważniejsze- dość szybki efekt, który utrzymuje się nawet kilka godzin. 

Są różne odmiany TENS, nie będę ich szczegółowo opisywała. 
Warto wspomnieć tu jednak o trzech aparacikach, które mogą posłużyć kobiecie w dość ważnych sprawach. Bowiem działanie TENS może być szczególnie pomocne przy bólach menstruacyjnych, w łagodzeniu bólu porodowego oraz jako pomoc w nietrzymaniu moczu. 

Ale o tym- już wkrótce :)

sobota, 29 grudnia 2012

Reh.Mama

Przed świętami udało mi się spełnić swoje marzenie-założyłam własną firmę :) 
O tym, jak łatwo, szybko i przyjemnie można to zrobić,napiszę pewnie później. W każdym razie jest to świetne uczucie :) Zajmować się będę nadal terapią kobiet w ciąży. I na tym blogu opowiadać, co to takiego i dlaczego warto nie odkładać rehabilitacji na czas po porodzie :)
Aktualnie Mąż mój kochany siedzi i robi dla mnie stronę  internetową. Kiedy tylko się pojawi- dam znać:)


O czym będziemy pisać...

Jestem fizjoterapeutką zajmującą się kobietami w ciąży. I przyznam się szczerze- dopóki nie poczułam, co znaczy Maleństwo i jego dokazywania, nie wiedziałam czym się zajmuję :)
Mimo wiedzy teoretycznej i sporej praktyki w pracy z przyszłymi Mamami, ciężko mi było pojąć jak to jest budzić się z opuchniętymi dłońmi, ledwo zwlekać się z łóżka, zasypiać czując, że Maleńka jeszcze urządza tam w środku swój światek i ani myśli o odpoczynku.
Dlatego oprócz pisania o tym, czym się zajmuję postaram się dzielić z Wami wiedzą o tym, co robić by nasze 9 miesięcy nie ciążyło nam za bardzo. Jeśli macie jakieś własne doświadczenia- śmiało się odzywajcie i dzielcie swoją wiedzą. Im nas będzie więcej, tym lepiej.

9 miesięcy i całe życie

Ten blog to pamiętnik z czasów przejściowych. 
Stworzony po to, by udowodnić sobie i innym, że Kobieta potrafi wszystko i wszystkiemu na przekór. Nigdy na siłę,  czasem nie idealnie, zawsze po swojemu. Bo kiedy w jednym ciele, połączonym uczuciem z innym ciałem, pojawi się kolejne ciałko cały świat buduje się od nowa. Nigdy na siłę,  czasem nie idealnie, zawsze po swojemu.