Dziś Pan na bazarku obwieścił, że od poniedziałku truskawek już nie uświadczymy...
Czekać trzeba następny rok. Smuci mnie to bardzo, bo truskawki mogłabym wciągać kilogramami i wszystkim, czy tylko mam.
Generalnie Mała chyba odziedzicza po mnie tą zdolność (pod warunkiem co prawda, że trafi na słodki egzemplarz) :)
W zasadzie mamy jeszcze pół zamrażarki i kilka słoiczków dżemu, więc źle nie jest. Jakoś damy sobie radę :)
( zdjęcie: http://www.zeberka.pl/art/truskawki-w-sam-raz-dla-kobiet-4551)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz